"Państwo w Państwie" - sprawa śmierci 31‑letniego Mateusza, który odbywał karę w Zakładzie Karnym w Płocku!
"-Nie ratowanie życia i zdrowia młodego więźnia jest torturą. Kto odpowie za śmierć mężczyzny. Tak Przemysław Talkowski prowadzący program "Państwo w Państwie" zapowiada dzisiejszy odcinek programu na żywo już o 19.30.
03.11.2024 12:37
"Gdyby pozwolili nam go leczyć, to dzisiaj by żył, by odbył swoją karę i tyle" – mówi siostra zmarłego. Niestety, gdy Mateusz trafił do szpitala w stanie agonalnym, było już za późno. To zapowiedź dzisiejszego programu "Państwo w Państwie", w którym dziennikarze zajmą się niewyjaśnioną śmiercią 31-letniego Mateusza.
Sprawę opisywaliśmy już w maju, tuż po reportażu programu "Uwaga" TVN.
Mateusz do więzienia trafił w lipcu ubiegłego roku, w połowie kwietnia trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu.
Pogorszenie stanu zdrowia Mateusza w więzieniu rozpoczęło się w październiku (2023), kiedy to miał problemy z wypróżnianiem, chodzeniem i był po trzech próbach samobójczych:
- Facet nie wstaje z łóżka, robi pod siebie, ma za sobą trzy próby samobójcze, więc obrońca składa wniosek o przerwę w karze. I co? Lekarz mówi, że wszystko jest w porządku – oburza się mecenas Adam Kotfasiński. I dodaje: - Dyrekcja skupia się nie na tym, żeby uratować człowieka, tylko, żeby mieć podkładkę w postaci pisma. Że lekarz napisał, że jest ok, to jest ok. Biurokracja - kwituje.
Podczas telefonicznej rozmowy z synem matka mężczyzny dowiedziała się, że musiał korzystać z pampersów:
-"Jak tam u Ciebie?" - pyta matka.
- "A jak ma być ogólnie w pampersie chodzę" - odpowiada Mateusz.
Pani Judyta [siostra Mateusza] w trakcie rozmowy z reporterką "Uwagi!" przyznaje, że funkcjonariusze służby więziennej mieli wyśmiewać się z 30-latka, któremu przynosili pampersy oraz używać przy tym sformułowań, że przynoszą "panience" pampersy. Adwokat mężczyzny złożył wniosek o przerwę w odbywaniu kary ze względu na zły stan psychiczny i fizyczny mężczyzny, jednak sąd odrzucił wniosek.
Kierownictwo nie udzieliło wypowiedzi przed kamerą, przesłano jedynie oświadczenie w tej sprawie. W jednym z fragmentów czytamy, że:
"-Mężczyzna był pod opieką medyczną lekarze POZ, psychiatry, stomatologa, pielęgniarską, wychowawczą oraz psychologiczną. W okresie dziewięciomiesięcznego pobytu w w zakładzie karnym mężczyzna był jedenaście razy konsultowany przez lekarza POZ, dwukrotnie przez lekarza psychiatrę oraz ponad pięćdziesiąt razy przez wychowawcę i psychologa.
Jak się okazuje 30-letni Mateusz miał umiarkowany stopień upośledzenia. Do więzienia trafił z powodu kradzieży.
- Płock jest bardzo ciężkim więzieniem. I pozostaje pytanie czy on w ogóle powinien się tu znaleźć - komentuje mecenas Adam Kotfasiński.
Jak się okazuje, 9 kwietnia Dyrektor ZK w Płocku sam złożył pismo o przerwę w odbywaniu kary, a już następnego dnia sąd przychylił się do wniosku, co według mecenasa prowadzącego sprawę jest absurdalne. Piotr Kłodaczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oświadcza, że mogło dojść do naruszenia praw człowieka. Stan Mateusza na ten moment jest ciężki.
Cały reportaż możecie obejrzeć tutaj: Mateusz trafił do zakładu karnego, teraz w szpitalu walczy o życie. "To, co mu tam zrobili, to jest tragedia"
Niestety, pierwszego sierpnia przyszło nam poinformować Państwa, że 31-latek zmarł.
Teraz siostra zmarłego oraz jego matka walczą o sprawiedliwość dla zmarłego Mateusza i próbują ustalić, czy ktoś przyczynił się do śmierci ich bliskiego.
Dziś o 19:30 w programie "Państwo w Państwie" na żywo zobaczymy jak wygląda ich walka o prawdę. Program można oglądać na kanale Polsat i Polsat News.