SportTrzy punkty dla Wisły Płock!

Trzy punkty dla Wisły Płock!

Jime
Jime
Źródło zdjęć: © Wisła Płock S.A | Wisła Płock S.A
Redakcja Panorama Płock

11.08.2024 17:00

W 4. kolejce Betclic 1. Ligi Wisła Płock pokonała Odrę Opole 2:1. Wynik został ustalony w pierwszej połowie. Dla Nafciarzy dublet zaliczył Jime (6. i 16. minuta), natomiast dla gospodarzy w 18. minucie trafił Edvin Muratovic.

Początek meczu zdominowały niedokładności i przerywane faulami akcje w środku pola. Wreszcie w 6. minucie Nafciarze zapuścili się w strefę obronną rywali, co ostatecznie skończyło się bramką. Najpierw zblokowane na rzut rożny zostało płaskie dośrodkowanie Oskara Tomczyka, a po rozegraniu tego stałego fragmentu gry wydawało się, że gracze Odry wybiją piłkę. Inne plany miał jednak Jime, który przejął piłkę pod szesnastką, wprowadził ją w pole karne i mocnym płaskim strzałem przy dalszym słupku nie dał szans Arturowi Haluchowi. Odpowiedzi po kilku minutach szukał Adrian Łyszczarz, ale jego uderzenie, mimo iż lecące w kierunku okienka naszej bramki, było na tyle lekkie, że Maciej Gostomski złapał na raty futbolówkę. Później niezbyt mocno po ziemi przymierzył Jakub Bartosz, wprost w koszyczek naszego golkipera. Po drugiej stronie szczęścia szukali Dawid Kocyła i Bojan Nastić, a w 16. minucie dublet skompletował Jime po asyście Łukasza Sekulskiego, który idealnie w tempo wyszedł do podania od Dominika Kuna.

Już dwie minuty później gospodarze złapali kontakt, kiedy do siatki po akcji Oskara Zawady trafił Edvin Muratovic. Opolanie szukali wyrównania, a szczególnie groźny okazał się strzał, który oddał Jiri Pichoch po rzucie rożnym, ale wówczas wzorowo ze swojego zadania wywiązał się Gostomski. W okolicach pół godziny gry Nafciarze przejęli wyraźniej inicjatywę i co chwilę gościli na połowie Odry. Ładny strzał, ale niestety jedynie w słupek, oddał Kun, a dwie dobre akcje Kocyły w porę zneutralizowali defensorzy. W 36. minucie piłka nawet znalazła się w bramce gospodarzy po strzale Jakuba Szymańskiego, ale sędzia dopatrzył się przewinienia naszego zawodnika i nie zaliczył trafienia. Jeszcze pod koniec pierwszej odsłony spotkania po zamieszaniu w naszym polu karnym mocne uderzenie oddał Muratovic, ale instynktownie nogą piłkę odbił Gostomski.

Niemal od razu po przerwie poziom koncentracji naszego golkipera próbował sprawdzić Łyszczarz, ale ten spisał się bez zarzutu. W 50. minucie efektowną paradę przy strzale Kuna zaliczył Haluch, a już za chwilę po rzucie rożnym do siatki rywali trafił Szymański. Po analizie VAR sędzia anulował bramkę z powodu zagrania piłki ręką. Niedługo później w sytuacji sam na sam z Gostomskim mógł znaleźć się Łyszczarz, jednak nasz bramkarz w porę wyszedł z bramki i wybił stykową piłkę. Po godzinie gry ponownie groźnie zaatakowali Nafciarze i tym razem zablokowana została próba Kuna. W drugim polu karnym przed wyborną okazją stanął Jakub Szrek, ale skiksował na ósmym metrze od naszej bramki. Już chwilę później w pole karne wpadł Muratovic, lecz i tym razem górą okazał się Gostomski.

W 67. minucie na boisku po raz pierwszy w szeregach Nafciarzy pojawił się Piotr Krawczyk. Po 5 minutach zdecydowanie zbyt dużo miejsca przed naszym polu karnym miał Maksymilian Banaszewski, który zdecydował się na strzał, na szczęście nieskuteczny. W 84. minucie mieliśmy kolejny debiut – Iban Salvador zmienił Sekulskiego. Chwilę po wejściu na boisko reprezentant Gwinei Równikowej zdecydował się na próbę z dystansu, jednak wyraźnie chybił. W odpowiedzi obok naszego słupka przymierzył Szrek. Druga z pięciu doliczonych minut przyniosła nam indywidualną akcję Kuna, zakończoną mocno niecelnym strzałem. Ustalony w pierwszej połowie wynik nie uległ już zmianie i 3 punkty pojechały do Płocka.

Kolejny mecz Nafciarze rozegrają w niedzielę 18 sierpnia o 18:00. Wówczas na ORLEN Stadionie im. Kazimierza Górskiego podejmiemy Pogoń Siedlce.