Bezcenne dokumenty z XIII i XIV wieku ponownie w Archiwum Diecezjalnym
Po kilkunastu latach dwa średniowieczne pergaminy o wyjątkowej wartości historycznej powróciły do Płocka. Dokumenty, datowane na XIII i XIV wiek, oficjalnie przekazano 1 grudnia do zasobu Archiwum Diecezjalnego w Płocku. Uroczystość odbyła się w Kurii Diecezjalnej, a aktu przekazania dokonał metropolita warszawski abp Adrian Galbas, przekazując pergaminy biskupowi płockiemu Szymonowi Stułkowskiemu.
Od 2006 roku dokumenty znajdowały się w Archiwum Archidiecezjalnym Warszawskim, gdzie były przechowywane jako depozyt. Decyzja o ich zwrocie została podjęta w kontekście jubileuszu 950-lecia diecezji płockiej.
– Archidiecezja warszawska udzieliła im schronienia, ale było ono jedynie czasowe. Dzisiaj wróciły do domu – podkreślił abp Adrian Galbas, zaznaczając, że odtąd pergaminy będą służyć badaczom, historykom i wszystkim zainteresowanym dziejami Mazowsza i diecezji płockiej.
Znaczenie dokumentów podkreślił bp Szymon Stułkowski, dziękując za ich zwrot:
– Dla historii naszej diecezji ich wartość jest nie do oszacowania. Są bezcenne – zaznaczył biskup płocki.
Podczas spotkania dr Anna Salina z Instytutu Historii PAN, uczestnicząca w badaniach pergaminów w Warszawie, omówiła ich znaczenie historyczne. Odczytano również treść dokumentów, po czym nastąpiło formalne podpisanie dokumentacji zwrotu.
Historia wojennej wędrówki średniowiecznych dokumentów
Pergaminy zostały odzyskane w 2006 roku dzięki niemieckiemu pasjonatowi historii z Grünstadt, który rozpoznał ich płockie pochodzenie i doprowadził do powrotu dokumentów do Polski. Najprawdopodobniej zostały one wywiezione z kraju podczas II wojny światowej.
Po odzyskaniu trafiły do kard. Józefa Glempa, ówczesnego prymasa Polski, który zdecydował o ich zdeponowaniu w Archiwum Archidiecezjalnym Warszawskim. Przeprowadzone tam analizy potwierdziły, że przed wojną stanowiły część zbiorów Archiwum Diecezjalnego w Płocku, co umożliwiło ich oficjalny zwrot.
Czego dotyczą średniowieczne pergaminy?
- Dokument z 1289 roku to wyrok kończący spór pomiędzy biskupami płockim i chełmińskim dotyczący jurysdykcji na terenie ziemi chełmińskiej.
- Pergamin z 1347 roku ma charakter aktu notarialnego i reguluje – w porozumieniu z książętami mazowieckimi – kwestie zwrotu i dzierżawy dóbr należących do biskupstwa płockiego.
Dziedzictwo, które wraca na swoje miejsce
Jak podkreśla ks. dr Bartosz Leszkiewicz, nowy dyrektor Archiwum Diecezjalnego w Płocku, wartość dokumentów ma nie tylko wymiar naukowy, lecz także symboliczny:
– Ich treść nie wnosi nowych ustaleń, ale powróciły na właściwe miejsce. Stanowią nieodłączny fragment dziedzictwa diecezji – zaznaczył.
Po latach przechowywania poza Mazowszem oba pergaminy ponownie zasilają płockie archiwum, wzmacniając lokalną tożsamość i ciągłość historyczną regionu.
Uroczystość z udziałem hierarchów Kościoła
W wydarzeniu udział wzięli m.in. bp Arkadiusz Okroj z Torunia, gdzie w 1289 roku spisano jeden z dokumentów, a także bp Mirosław Milewski, biskup pomocniczy diecezji płockiej, oraz bp senior Piotr Libera.
Tekst z pergaminów i transkrypcja:
(Archiwum Archidiecezjalne w Warszawie) DP 1 > (Archiwum Diecezjalne w Płocku) ADPl CD 41a
W imię świętej i nierozdzielnej Trójcy. Amen. Piotr, dziekan łęczycki, sędzia delegowany przez Stolicę Apostolską na wieczną rzeczy pamiątkę.
Spory, o których wiadomo, że marnotrawią dochody, trwonią wysiłki, urągają przyzwoitości i nie znają spocznienia, szczególnie powinny być unikane przez tych, którzy, ustanowieni na urzędzie przełożonego, sobie i podwładnym muszą zaprowadzaniem pokoju jaśnieć jak posrebrzane pióra gołębicy, "zamieszkując w piękności pokoju, w przybytkach dufności i w odpocznieniu bogatym".
Zaiste zatem, gdy między czcigodnymi ojcami biskupem Tomaszem, biskupem płockim z jednej, a biskupem Wernerem, biskupem chełmińskim z drugiej strony z nowym poszumem powróciła była dawna materia sporu o prawa biskupie nad ziemią chełmińską, z poruczenia apostolskiego przed nami też strony, chcąc złączyć się węzłem miłości i życzliwości, przez pośrednictwo czcigodnego ojca biskupa Wisława, biskupa włocławskiego i brata Meinharda z Kwerfurtu, mistrza krajowego Prus, przyjacielską zgodę i ugodę zawarły.
Mianowicie: rzeczony biskup płocki za siebie i za swoich następców za zgodą swej kapituły prawomocnie odstąpił od wszelkich praw i wszystkich czynności biskupich i zrzekł się ich, o ile cokolwiek lub jakkolwiek jemu bądź jego kapitule we wspomnianej ziemi chełmińskiej mogło przysługiwać. Obiecał w dobrej wierze i wszelkimi środkami oddać w ręce wspomnianego mistrza krajowego Prus wszystkie przedmioty, przywileje i reskrypty jakkolwiek związane z obecną sprawą przed najbliższym świętem Oczyszczenia, z praw doczesnych i duchowych niczego sobie i swoim następcom w tejże ziemi chełmińskiej nie zostawiając.
Wymieniony zaś biskup chełmiński w ramach słusznej odpłaty rekompensującej tę przyjacielską i dobrowolną cesję wspomnianemu biskupowi płockiemu i jego Kościołowi dał, przekazał i oddał wieś, zwaną wśród ludu "Orzechowo" ze wszystkimi jej miedzami i przyległościami, za pełną zgodą swojej kapituły, z doczesnej jurysdykcji niczego sobie i swoim następcom w tejże wsi nie zatrzymując, a w wyjątkowej życzliwości dodając rzeczonemu Kościołowi płockiemu daniny biskupie i przysięgając przy tym w dobrej wierze, że we wspomnianej wsi Orzechowo przychód z prawa patronatu dla siebie i swojego Kościoła oszacował na trzydzieści grzywien.
Dał też i przekazał wymieniony biskup chełmiński biskupowi płockiemu i jego Kościołowi w ziemi lubawskiej trzysta łanów, przylegających do diecezji płockiej i położonych poza borami, gdzie będzie mu odpowiadać. Kościół płocki będzie je posiadał na wieczność w pełnej władzy i suwerenności, tak w prawie doczesnym, jak duchowym. Jeżeli zaś zdarzyłoby się, że zostałaby wskazana taka lokalizacja miejsca, przy której przez rozkład miar nie dało by się uniknąć borów, niech ksiądz biskup płocki zechce przyjąć czterdzieści łanów w borach, lecz nie więcej. Wyżej wymieniony biskup chełmiński wyrzeka się i zamierza powstrzymać od jakiegokolwiek skutecznego dochodzenia swoich praw tak co do rzeczonej wsi Orzechowo, jak co do wspomnianych trzystu łanów.
A jeśliby zdarzyło się, że przez kogokolwiek zostałaby podniesiona wątpliwość co do wspomnianych spraw lub czegoś z nich, to mistrz krajowy Prus, który towarzyszył tym decyzjom, obiecał ze swymi braćmi krzyżakami stale wspierać i bronić wspomnianego biskupa płockiego jak swego we wszystkim, o czym powiedziano.
Układające się zatem strony za siebie i za swoich następców poprzez solenne przyrzeczenie obiecały utrzymywać i na zawsze mocno przestrzegać tej przyjacielskiej zgody i ugody pod karą tysiąca
grzywien czystego srebra. Kary tej ma prawo skutecznie żądać i egzekwować strona przestrzegająca od nieprzestrzegającej, ilekroć zgoda i ugoda w całości lub jakiejś części zostałaby naruszona. Ugoda jednakże pozostaje w mocy.
Aby zaś przewrotna przebiegłość fałszu nie skłoniła w przyszłości do najmniejszego oszczerstwa i aby ta ugoda osiągnęła pełną i wieczystą moc, jak również aby wspomniana kara mogła być egzekwowana, a po egzekucji zachowywana, z własnej woli wyrzekły się wymienione strony środków podstępu i strachu, działania przez fakty dokonane, żądań nienależnych i bez przyczyny, korzyści przywrócenia do stanu pierwotnego, przywileju immunitetu, listów i indultów apostolskich uproszonych lub mających upraszać, sprzeciwów wobec listów apostolskich, dotyczących sędziów i miejsc, postanowień o obu wymienionych stronach wydawanych na synodach generalnych, składania petycji, apelacji, środków zapobiegawczych co do wszelkich praw wsparcia i rękojmi, przez które wspomniane sprawy lub coś z nich mogłoby w przyszłości się nie zrealizować. A specjalnie wyrzekły się prawa, które dopuszcza, żeby ogólne wyrzeczenie nie było ważne.
Dla większej pewności wszystkiego, co przekazano, poleciliśmy spisać ten oto dokument i zabezpieczyliśmy go pieczęciami tak naszą, jak czcigodnych ojców: biskupa włocławskiego i wymienionego Tomasza, biskupa płockiego i jego kapituły, jak również biskupa Wernera, biskupa Kościoła chełmińskiego i jego kapituły oraz brata Meinharda, wzmiankowanego mistrza krajowego Prus.
Oto zaś są imiona świadków, którzy towarzyszyli tej ugodzie. Ze strony biskupa płockiego: ksiądz Jan, dziekan; Gosteko, archidiakon; Bartłomiej, kustosz; Mikołaj, scholastyk; Jakub, wicekustosz; Mikołaj, kanonik Kościoła płockiego. Natomiast ze strony biskupa Wernera, biskupa chełmińskiego: brat Henryk, prepozyt; brat Jan kustosz; brat Henryk, kantor; brat Konrad z Elbląga, brat Henryk z Munsterberk i brat Mikołaj, kanonicy Kościoła chełmińskiego. Również brat Chrystian, prepozyt Kwidzyna. Również brat Ludeger, przeor braci kaznodziejów i brat Jan, lektor ich domu. Również gwardian braci mniejszych, brat Ginso i jego towarzysz Wezelo. Również brat Konrad Stange, komtur-prowincjał ziemi chełmińskiej i brat Henryk z Überlingen, komtur toruński. Również rycerze: pan Arnold ze Wałdowa, pan Bartłomiej z Ruthenberk, pan Henryk z Cymbarka i liczni inni, godni wiary.
Działo się w Toruniu, roku Pańskiego 1289, w ósmy dzień przed idami grudniowymi, to jest w dniu świętego Mikołaja.
(Archiwum Archidiecezjalne w Warszawie) DP 2 > (Archiwum Diecezjalne w Płocku) ADPl CD 56a
W imię Pańskie. Amen.
Niech będzie wiadome wszystkim, do których dotarłoby niniejsze pismo, że ich wysokości książęta i panowie Siemowit i Kazimierz, z Bożej łaski książęta Mazowsza i panowie Czerska nam, Klemensowi, z Bożej łaski biskupowi Kościoła płockiego i naszemu Kościołowi zwrócili i oddali na wieczne posiadanie przez nas i wymieniony Kościół cztery, niżej wskazane wioski jak to pełniej wyłożono w ich własnym liście. Wioski te to: Wyszków z kościołem, Budziszowice nad rzeką Bug, Kamion koło Wisły oraz Targowe koło Kamionu. Wsie te ojciec ich, świętej pamięci, książę pan Trojden, a po jego zgonie i oni sami przez czas jakiś zatrzymywali dla własnych korzyści, chociaż tenże Kościół posiadał je od takiego czasu, że pamięć niczego innego nie przechowała.
My, kierując się wobec wspomnianych książąt wzajemną wdzięcznością i pragnąc być im życzliwymi, wszelkie szkody i należności wobec nas i wymienionego naszego Kościoła, i naszych poprzedników przez ich ojca i nich samych zaciągnięte wybaczyliśmy i obecnie wybaczamy, zwalniając z nich i nie zostawiając sobie i naszym następcom, biskupom płockim żadnego pretekstu ani podstaw do powoływania się w przyszłości na te szkody i należności, to dodawszy, że na usilną ich prośbę, wymienioną naszą wieś Wyszków tymże panom książętom na osiem najbliższych lat dzierżawimy, aby ją utrzymywali i posiadali, a po upływie ośmiu lat zobowiązali się zwrócić nam lub naszym następcom, biskupom Kościoła płockiego.
Na świadectwo tego załączone zostały pieczęcie nasza i naszej kapituły płockiej.
Dan w Czerwińsku, w 14 dniu przed kalendami kwietniowymi roku Pańskiego 1347. W obecności brata Floriana, opata czerwińskiego zakonu świętego Augustyna, Jana, dziekana płockiego i kanclerza Mazowsza, Janczeona, scholastyka, Mikołaja, kustosza, Wilhelma, oficjała, Czcibora, Mikołaja Byka i Marcina, kanoników płockich i innych licznych i wiarygodnych.