Wyrzucał śmieci nad Wisłą
500 złotych mandatu dostał mężczyzna, który wyrzucił śmieci nad Wisłą. Został zatrzymany na gorący uczynku przez rejonowych straży miejskiej.
Problem śmieci zalegających na brzegach Wisły jest od lat zmorą wszystkich, dla których nadwiślańskie tereny są ulubionym miejscem rekreacji.
6 marca około godz. 8.20, 63-letni mężczyzna, zamiast podziwiać widoki postanowił nad Wisłą posprzątać swój samochód, a śmieci m.in. w postaci pustych plastikowych butelek, papierowych opakowań wyrzucić na tereny zielone. Sprawca nie krył zaskoczenia, kiedy podeszli do niego rejonowi. Próbował negocjować wysokość mandatu, sugerując, żeby strażnicy zajęli się "poważniejszymi problemami w mieście niż śmieci".
Rejonowi straży miejskiej nakazali sprawcy uprzątnąć pozostawione wcześniej odpady.
Pamiętajmy o tym, że dzikie wysypiska śmieci, na które trafiają zarówno odpady z gospodarstw domowych, materiały budowlane, zużyty sprzęt AGD, jak również podzespoły samochodowe, niosą poważne zagrożenia dla środowiska naturalnego, od pożarów lasów począwszy, a skończywszy na skażeniu gleby czy zagrożeniu dla życia zwierząt.
Osoby, które są świadkami wyrzucania odpadów w niedozwolonych miejscach, powinny poinformować o zaistniałej sytuacji dyżurnego Straży Miejskiej.