Spotkanie z Katarzyną Butowtt
27 listopada w Nowym Kinie Przedwiośnie w Płocku odbyło się wyjątkowe wydarzenie kulturalne, które przyciągnęło liczną publiczność i na długo pozostanie w pamięci uczestników.
W programie znalazł się pokaz filmu "Jezioro Słone" z Katarzyną Butowtt w roli głównej, a także pełne emocji spotkanie autorskie z aktorką i modelką. Wydarzenie okazało się nie tylko wyprawą w świat kina, lecz także poruszającą opowieścią o osobistej sile, traumie i procesie odzyskiwania siebie.
Film "Jezioro Słone" to historia kobiety, która w dojrzałym wieku odnajduje w sobie determinację do dokonania życiowego przełomu. Bohaterka, mierząc się z własnymi ograniczeniami i wieloletnimi lękami, stopniowo odkrywa swoje potrzeby oraz pragnienia, dotąd skrywane pod warstwą codziennych obowiązków i społecznych oczekiwań. Fabuła, nasycona emocjami i subtelnymi obserwacjami dotyczącymi ludzkiej psychiki, zachęca widzów do refleksji nad własnym życiem, marzeniami i możliwością realizacji siebie bez względu na wiek. Dla wielu uczestników seansu stała się inspiracją do rozmowy o tym, jak często dojście do wewnętrznej wolności wymaga odwagi, a czasem – symbolicznego rozpoczęcia wszystkiego od nowa.
Po projekcji odbyło się spotkanie autorskie, które poprowadziła Izabela Kuligowska. Centralnym punktem rozmowy była książka "Oddycham, odkąd moi rodzice umarli", napisana przez Katarzynę Butowtt wspólnie z Wiktorem Słoikowskim.
To intymna, szczera i pełna odwagi publikacja, w której artystka odsłania kulisy swojej dramatycznej przeszłości. W trakcie rozmowy Butowtt opowiedziała o dzieciństwie naznaczonym przemocą – o ojcu, który stosował wobec niej kary cielesne, oraz matce, która nie przeciwstawiała się agresji, tworząc atmosferę "dulszczyzny do n-tej potęgi". Tytuł książki nawiązuje do bolesnego wspomnienia z czasów, gdy jako dziecko, by uniknąć kolejnych wybuchów złości, wstrzymywała oddech. Dopiero dorosłość i odejście rodziców przyniosły jej poczucie ulgi i możliwość "zaczerpnięcia pełnego oddechu".
Aktorka przyznała, że jej publiczny wizerunek ikony mody z lat 80. i 90. był przez lata całkowicie oderwany od przeżyć, które nosiła w sobie. To właśnie konfrontacja z traumą sprawiła, że – jak sama podkreśla – stała się "wojowniczką" i "siłaczką". Swoją wewnętrzną siłę zbudowała z doświadczeń, które mogły ją złamać, lecz stały się fundamentem głębokiej samoświadomości. Jak wyznała, praca aktorska i intensywne role filmowe – w tym najnowsza produkcja realizowana w Gwatemali – pozwalają jej przechodzić symboliczne katharsis, "wykrzyczeć" ból i pożegnać traumy, które towarzyszyły jej przez lata.
Podczas spotkania Butowtt dużo mówiła także o swoim rozumieniu sukcesu.
Jak zaznaczyła, nie definiuje go poprzez rozpoznawalność czy medialny blask. Dla niej prawdziwy sukces ma charakter wewnętrzny i jest efektem nieustannego dojrzewania, zdobywania "profesury z życia" oraz odważnego sprzeciwiania się konwenansom, które ograniczają jednostkę. To właśnie ta osobista filozofia – pełna autentyczności i bezkompromisowości – wybrzmiała szczególnie mocno w rozmowie z publicznością.
Spotkanie przerodziło się w otwartą, pełną empatii dyskusję. Widzowie chętnie zadawali pytania, dzielili się własnymi refleksjami i komentarzami, a atmosfera sprzyjała szczerości oraz wymianie doświadczeń. Po oficjalnej części wielu uczestników pozostało, by porozmawiać z aktorką w kuluarach, zrobić wspólne zdjęcia i otrzymać egzemplarz książki z jej osobistą dedykacją.
Uczestnicy zgodnie podkreślali, jak potrzebne są wydarzenia, które tworzą przestrzeń do rozmów o trudnych i często skrywanych tematach – przemocy, traumie, procesie leczenia emocjonalnych ran czy poszukiwaniu własnej tożsamości.
Na zakończenie wieczoru Katarzyna Butowtt zapowiedziała, że kolejna wizyta w Płocku odbędzie się przy okazji premiery jej nowego filmu, której można spodziewać się w nadchodzącym roku.