Sąsiadka, która nie daje żyć normalnie...15 lat walki o spokój!
Brzmi, jak Bareja, "sąsiadka, która nie daje normalnie żyć od 15 lat,". Niestety, to smutna rzeczywistość mieszkańców bloku przy ulicy Kwiatowej 23 w Płocku. Choć nie tylko. Także mieszkańcy innych bloków słyszą dzień i noc, głośne krzyki jednej z mieszkanek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurier Mazowiecki - Problem mieszkańców bloku - 04.06.25r.
Sprawę nagłaśniają cztery seniorki, mieszkanki bloku przy ulicy Kwiatowej 23 w Płocku. Kobiety mają odwagę mówić głośno, że jedna z mieszkanek, także seniorka, utrudnia normalne funkcjonowanie.
- My tutaj mamy krzyż pański, jesteśmy bezradni, dlatego prosimy o jakąkolwiek pomoc, jakąkolwiek - mówi Pani Róża Strzegowska, mieszkanka bloku.
- Tu mieszkają prawie sami emeryci, ale też parę osób, które też pracują i idą rano do pracy, muszą się wyspać - dodaje Pani Barbara Roszczyk, także mieszkanka bloku.
Hałasy i krzyki generuje 75-latka dzień i noc. I tak od 15 lat. Wielokrotnie dochodziło także do interwencji policjantów, jednak kończą się one tak, że seniorka nie otwiera dzielnicowemu albo:
- Interwencje często kończyły się wezwaniem na miejsce ratowników medycznych - informuje podkom. Monika Jakubowska - Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Mieszkańcy boją się o swoje życie:
- Boimy się czy ona w tym amoku nie odkręci gazu - dodaje Pani Barbara Roszczyk.
Sprawa już raz trafiała do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wówczas pracownicy placówki skierowali wniosek do sądu, jednak sprawa ciągnęła się trzy lata. Finalnie 75-latka na miesiąc została skierowana na oddział psychiatryczny. Jednak wróciła. Jak podkreślają mieszkanki, kilka tygodni żyło im się spokojnie, ale potem problem powrócił.
- Wiem, ponownie słyszałam, że ten problem się rozpoczął i mieszkańcy bloku przy ulicy Kwiatowej próbują coś z tym zrobić, mogę tylko Państwa zapewnić, że spotkamy się z mieszkańcami i może uda się podjąć jeszcze jakieś działania - informuje Iwona Szkopek Rzeczniczka prasowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku.
Sprawę nagłaśnia także płocka radna Małgorzata Ogrodnik:
- Mieszkańcy potrzebują pomocy, ale pomocy potrzebuje także ta mieszkanka, bo jeżeli nie pomożemy tej mieszkance uporać się z jej problemami to spokoju nie odzyskają także mieszkańcy - komentuje radna.
W najbliższą środę odbędzie się spotkanie mieszkańców z pracownikiem MOPS.