Przełom w sprawie rzezi wołyńskiej. Władze Ukrainy zgadzają się na ekshumacje
Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium — poinformował szef MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Andrijem Sybihą. Podkreślił, że jest to wspólnie uzgodnione oświadczenie.
27.11.2024 10:43
"Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimi prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim i deklaruje gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach" — zacytował oświadczenie Sikorski.
To może być przełom, bo dotychczasowa polityka władz ukraińskich była mocno niechętna badaniom polskich archeologów odnośnie do ofiar masakry na Wołyniu. Polska strona wskazywała, że to granie na czas, bo maleje liczba osób, które pamiętają miejsca, w których zbrodnie się odbyły i mogą precyzyjnie podać, gdzie należy prowadzić wykopaliska.
Polska strona od lat domaga się od władz Ukrainy odblokowania zakazu prowadzenia poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej. Dotąd bezskutecznie, a zgody wydano w pojedynczych przypadkach. Narracja ukraińskich historyków ukazywała dotąd obraz obustronnych walk i równoważnych ofiar po stronie Polaków i Ukraińców, a nie zorganizowanej masakry ludności polskiej przeprowadzonej przez UPA.
"Ukraina musi odzyskać swoje terytoria"
— Chciałbym podkreślić nasze stanowisko. Ukraina musi odzyskać swoje terytoria w międzynarodowo uznanych granicach. W przypadku rozpoczęcia rozmów o zakończeniu wojny, na które w naszej ocenie póki co się nie zanosi, patrząc na coraz brutalniejsze ataki Rosji, każde przygotowywane rozwiązanie musi mieć akceptację naszych ukraińskich przyjaciół. Polska będzie ich w tym wspierać — zadeklarował Sikorski we wtorek podczas wspólnej konferencji prasowej w Warszawie.
Szef MSZ podkreślił, że każde rozwiązanie dotyczące Ukrainy będzie nieść bezpośrednie konsekwencje dla bezpieczeństwa Polski. — Znamy z historii Polski próby dogadywania się mocarstw ponad głowami zainteresowanych państw. W przeszłości nie przyniosły niczego dobrego — zaznaczył.
Siły rosyjskie obecnie zajmują nowe tereny na Ukrainie najszybciej od początku pełnowymiarowej napaści. W ciągu ostatniego miesiąca zajęły obszar odpowiadający połowie powierzchni Londynu, jak poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na analityków i blogerów.
Rosjanie szturmują przede wszystkim w obwodzie donieckim, w kierunku miast Pokrowsk i Kurachowe. Gdyby udało im się przebić przez obronę wokół Kurachowego, mogłyby przeć dalej ku Zaporożu, zabezpieczając sobie jednocześnie tyły, co pozwoliłoby im zaatakować Pokrowsk – pisze Reuters, powołując się na rosyjskich blogerow wojskowych.
Rosja kontroluje obecnie 18 proc. terytorium Ukrainy, w tym cały Krym, 80 proc. Donbasu na wschodzie, ponad 70 proc. obwodów zaporoskiego i chersońskiego na południu, a także niecałe 3 proc. obwodu charkowskiego na północnym wschodzie.
Źródło: PAP