Mieszkanka Płocka potrzebuje pomocy. Choroba zajęła cały organizm kobiety. Pomocy potrzebują także jej dzieci!
Pani Agnieszka z Płocka wysłała do nas wiadomość, prosząc o nagłośnienie zbiórki charytatywnej. Kobieta jest poważnie chora. Sama wychowuje trójkę dzieci, które także potrzebują pomocy. Sprawa jest arcyważna.
Wiadomość, która do nas przyszła to jedna z tych, które ciężko opisać. Dzięki temu, że mamy wielu odbiorców o dobrych sercach wierzymy, że uda się pomóc młodej mamie oraz jej dzieciom.
- Mam wspaniałe dzieci. Niestety muszą zmagać się z wieloma problemami, a mi coraz trudniej na to patrzeć. Próbuję wiązać koniec z końcem, ale okazuje się to zbyt trudne. Jest bardzo ciężko i nie pozostaje mi już nic innego, jak poprosić o pomoc… - czytamy w opisie zbiórki na dzieci.
Nikola, najstarsza z rodzeństwa, od urodzenia ma wadę wzroku i słuchu. Do tego dochodzi wada mowy oraz skolioza, która może coraz bardziej postępować. Pojawiły się też problemy kardiologiczne. Nikola spędziła jakiś czas w szpitalu, jednak wciąż nie udało się odnaleźć przyczyny jej obecnego stanu zdrowia.
Dziewczynka jest pod opieką neurologa, kardiologa, audiologa, laryngologa, psychologa i pedagoga. Wymaga stałej rehabilitacji.
Wada słuchu dotknęła też młodszą córkę Pani Agnieszki, Jagodę. Po wykonaniu badań, genetyk postawił diagnozy: Zespół Ushera, autyzm, obustronny niedosłuch.
- Zespół Ushera to choroba genetyczna objawiająca się utratą słuchu czuciowo-odbiorczego lub głuchotą oraz postępującą utratą widzenia na skutek zwyrodnienia barwnikowego siatkówki.
- Córka jest rehabilitowana od urodzenia. Problemy, z którymi się zmaga to też wada wymowy, wada wzroku. Jagódka nie zawsze rozumie wszystko, co do niej mówimy, robi postępy, jednak jak jej starsza siostra, wymaga opieki wielu lekarzy i specjalistycznych terapii - pisze Pani Agnieszka.
Na tym nie koniec, syn Pani Agnieszki Filip, także poważnie zachorował. Zaczęło się od infekcji, zapalenia oskrzeli, płuc, wymiotów. Kiedy wydawało się, że najgorsze mamy za sobą, okazało się, że to wszystko zostało wywołane najprawdopodobniej wirusem EBV.
- Wirus Epsteina-Barr jest odpowiedzialny za ostrą chorobę infekcyjną – mononukleozę zakaźną. Według naukowców zakażenie EBV może być ponadto przyczyną wystąpienia chorób nowotworowych, w szczególności u osób z zaburzeniami odporności.
Wyniki Filipa wysłano za granicę, niestety prognoza nie jest optymistyczna, ponieważ może to być nawet choroba onkologiczna.
- Filip czuje się na tyle źle, że zaczyna się izolować od ludzi, ulubionych nauczycielek, szkoły. Serce mi pęka, kiedy widzę, jak cierpi, ale na chwilę obecną nie mogę zrobić nic innego, jak czekać na wyniki badania, a Was prosić o pomoc. Ma USG co 3 tygodnie. Niestety, narządy wciąż się zwiększają! Filip potrzebuje leczenia gastroenterologicznego, onkologicznego, opieki diabetologa, dietetyka, a stan cały czas się pogarsza. Czekamy na wyniki badań z zagranicy między innymi czy pojawi się diagnoza cukrzycy. Ale ostatnio pogarsza się nie tylko stan Filipa. Jagoda od jakiegoś czasu skarżyła się na ból brzucha. Kontrolne USG wykazało powiększenie śledziony, co również może wskazywać na wirus EBV. Tymczasem potrzebuje stałego leczenia onkologicznego - napisała Mama trójki dzieci.
To nie koniec dramatu Pani Agnieszki. 35-latka jest poważnie chora. Kobieta cierpi na boleriozę.
- Musiałam wrócić do antybiotykoterapii i zaczęłam stosować specjalną dietę. Chcę walczyć dalej, ale sama nie dam rady! Jestem też po zrobieniu rezonansu z kontrastem do pnia mózgu. Wynik wskazuje na polip zatok, uszkodzenia istoty białej po stronie prawej oraz uszkodzony układ nerwowy. Leczenie będzie się wiązać z ogromnymi kosztami. Przeszłam również zabieg ginekologiczny i jestem pod kontrolą onkologa z powodu zmian nowotworowych - mówi ze smutkiem Pani Agnieszka.
Borelioza zajęła cały organizm kobiety. Historia Pani Agnieszki ściska nam serce. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda się nam pomóc. Do dzieła.