Właściciele posesji przy ulicy Różanej w Nowym Duninowie mówią nie tędy droga!
W Nowym Duninowie trwają przygotowania do budowy pierwszego wielkopowierzchniowego marketu. O tym, że w Nowym Duninowie ma powstać Dino mówi się już od 2023 roku. Jednak są mieszkańcy, którzy proszą władze, aby dojazd do marketu nie zakłócał ich spokoju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurier Mazowiecki - powstanie marketu w Nowym Duninowie - 19.06.25r.
Choć, w przestrzeni medialnej pojawią się różne sygnały i informacje, mieszkańcy Nowego Duninowa nie sprzeciwiają się budowie marketu.
Trzynaście osób zamieszkujących posesje przy ulicy Różanej w Nowym Duninowie chce, aby dojazd do marketu prowadził nie przez drogę osiedlową, ale być może rozwiązaniem byłby wjazd z Drogi Krajowej nr 62.
Mieszkańcy ulicy Różanej nie chcą, aby codzienne wjazdy ciężarówek z towarami czy też kupujących towary, zakłóciły ich bezpieczeństwo. Jednak, co warte podkreślenia, nie sprzeciwiają się budowie sklepu.
Protestujący wyliczają trudności, z jakimi przyjdzie im się mierzyć:
- Wentylatory, klimatyzatory, to jest ciągły szum, dostawy towarów odbywają się nie w ciągu dnia, tylko w ciągu nocy., tylko jakimś wczesnym rankiem i to będzie usytuowane trzy metry od mojej działki - mówi Remigiusz Brzeziński.
- Wszystko obędzie się tutaj, rowerzyści, motocykliści, wszystko odbędzie się tą drogą wewnętrzną przy naszych posesjach - grzmi Mieczysław Szymczak – mieszka przy ulicy Różanej w Nowym Duninowie.
Dwie działki, na których usytuowany ma być market były do niedawna zapisane w Planie Zagospodarowania Przestrzennego jako działki do zabudowy jednorodzinnej lub nieuciążliwe usługi. Zapis zmieniono, co według mieszkańców ulicy Różanej nie zostało podane im do informacji.
Inni mieszkańcy nie widzą w tym problemu:
- Jak nie ma takiego sklepu to robi się taki kołchoz. Każdy chce mieć dostęp do świeży towarów, tutaj nie zawsze tak jest - mówi mieszkaniec Nowego Duninowa.
– Gdyby spojrzeć na to w ten sposób, że już jesteśmy na nie, bo to jest nasza droga, no to by nic nie powstało - dodaje mieszkanka Nowego Duninowa.
Co na to Władze Gminy?
Wójt gminy dostrzega, że powstanie marketu będzie miało wiele korzyści. Zatrudnienie znajdzie w nim blisko 20 osób. A inwestor zajmie się przystosowaniem ulicy Różanej na potrzeby zarówno dyskontu, jak i mieszkańców.
- Inwestor jest na takim etapie, że ja innej alternatywy nie widzę tutaj, a wręcz obawiam się, że inwestor może nam się wycofać - informuje Wójt Gminy Karol Gutkowicz.
Protestujący apelują, aby zjazd do marketu zrobić z drogi krajowej nr 62. W innym wypadku będą walczyć o odszkodowania.
Po spotkaniu z mieszkańcami na facebookowej stronie Gminy Nowy Duninów pojawił się wpis:
- Dzisiejszy dzień nie był dniem protestu, a raczej wiecem poparcia dla sklepu DINO w Nowym Duninowie. W bezapelacyjnej i zdecydowanej większości mieszkańcy chcą tej inwestycji i Karol Gutkowicz - wójt gminy, podziela tę opinię. Na tym etapie nie powinniśmy zaczynać wszystkiego od zera. Dla protestujących Wójt znajdzie dodatkowe rozwiązanie komunikacyjne. Część wniosków już została wzięta pod uwagę przez inwestora. Czy jest to dobra lokalizacja. Oczywiście, że znalazłaby się lepsza. Ale w tej chwili nie możemy sobie pozwolić na rozpoczynanie wszystkiego od początku... Warto podkreślić, że lokalni sklepikarze nie wnosili protestów, a więc jakikolwiek zarzut w ich stronę jest bezzasadny, a każdy ma możliwość wyboru miejsca dokonywania zakupów - czytamy na stronie urzędu gminy.