"‑Słychać było przeraźliwe krzyki" - tragedia w Brodach Dużych!
Dziś Komenda Miejska Policji w Płocku poinformowała o zatrzymaniu kilku pijanych kierowców w minioną niedzielę.
27.08.2024 13:16
W Krajkowie (pow. płocki) zgłaszający zabrał kluczyki kierującemu volkswagenem i natychmiast poinformował służby. Badanie wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie 46-latka. Na ul. Mościckiego w Płocku kierujący peugeotem doprowadził do zdarzenia drogowego. 40-latek miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. W Mikołajewie (pow. płocki) zatrzymany 33-letni kierujący volkswagenem. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. W Płocku na ul. Walecznych 48-letni kierujący oplem zatrzymany dzięki zgłoszeniu przez świadka. Wynik badania: ponad 2 promile alkoholu w organizmie i brak uprawnień do kierowania pojazdami.
Ale najbardziej zastanawiające jest zatrzymanie pijanego kierowcy w Brodach Dużych. 55-letni kierujący Skodą uderzył w ogrodzenie w miejscowości Brody Duże. Badanie wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Przypomnijmy, że w tym samym czasie doszło do makabrycznego wypadku w tej samej miejscowości. Pijanego kierowcę zatrzymano dwa kilometry dalej.
Po godzinie 10 w niedzielę (25.08) w Brodach Dużych doszło do tragicznego wypadku. Policja według wstępnych ustaleń poinformowała, że prawdopodobnie kierujący Mercedesem z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z kierującym Volkswagenem.
Na miejscu zginął 21-letni kierujący Volkswagenem oraz jego 16-letnia pasażerka. Pozostałych dwoje pasażerów Volkswagena w wieku 18 lat (stan krytyczny) i 22 lata trafiło do szpitala. Do szpitala, z ciężkimi obrażeniami, trafili również 68-letni kierowca oraz 68-letnia pasażerka Mercedesa.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku. Okazało się także, że młodzi ludzie jechali na odbywające się w tym samym czasie Auto Moto Show w Grabinie.
Nasz reporter, który był na miejscu zdarzenia opowiedział, że miejsce tragedii wyglądało makabrycznie. Słychać było krzyki, trwała reanimacja 16-letniej nastolatki, a z wraku aut wyciągano poszkodowanych.
W niedzielę wieczorem na miejscu tragedii pojawili się bliscy oraz przyjaciele tragicznie zmarłych młodych ludzi, gdzie zapalili znicze.
Śledztwo w sprawie wypadku jest w toku.