SportReprezentacja Polski wygrała 4 Nations Cup
Reprezentacja Polski wygrała 4 Nations Cup
Reprezentacja Polski mężczyzn pod wodzą selekcjonera Marcina Lijewskiego wygrała z Tunezją (33:24) na zakończenie Turnieju 4 Nations Cup 2025 w Płocku, dzięki czemu przypieczętowała triumf w całych rozgrywkach z kompletem zwycięstw.
Polska wygrała turniej 4 Nations Cup
Kolejnym razem Biało-Czerwonych obejrzymy na parkiecie w środę, kiedy na start mistrzostw świata zmierzą się z Niemcami.
Przebieg meczu skomentowali Adam Morawski, Bartłomiej Bis i Michał Olejniczak.
Adam Morawski, bramkarz reprezentacji Polski:
- Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni, że wygrywamy. Fajnie zacząć rok od zwycięstw! Myślę, że dobrze przygotowaliśmy się do mistrzostw świata, ale to była dopiero kartkówka. Sprawdzian czeka nas dopiero na mistrzostwach. Wierzę w to, że tam – choć rywale będą mocniejsi – dalej będziemy w stanie wygrywać. Mamy zawodników jakościowych. Mamy jeszcze chwilę czasu, żeby dopiąć szczegóły. Zwycięstwa budują. Cieszy, że w Płocku każdy dostał swoją szansę i każdy mógł się pokazać z jak najlepszej strony. Teraz trener będzie miał ciężki orzech do zgryzienia przy wyborze składu.
Bartłomiej Bis, obrotowy reprezentacji Polski:
- 24 bramki stracone z Tunezją to bardzo dobry wynik. Trzeba pochwalić też naszych bramkarzy, bo zrobili dziś kawał dobrej roboty. Obronili kilka trudnych piłek sam na sam. Oni też dali nam trochę wiatru w żagle i to pomimo tego, że w drugiej połowie w naszą grę wdarło się trochę nonszalancji i łatwo straciliśmy gole. Po całym turnieju wrażenia mam raczej pozytywne. Oczywiście, trzeba też patrzeć na dyspozycję rywali na tym turnieju, a rywali, jacy czekają nas na mistrzostwach świata. Niemcy to absolutny top światowy i to będzie o wiele trudniejsze zadanie niż dziś. Mimo wszystko, po turnieju w Płocku, można mieć przed tym meczem w sobie trochę optymizmu.
Michał Olejniczak, rozgrywający reprezentacji Polski:
- Zgromadziliśmy w Płocku bardzo dużo materiału do dalszej analizy. Cieszą wygrane i nasza postawa w obronie w każdym z trzech meczów. Widać, że każdy z nas walczy o miejsce w składzie i daje z siebie 100 procent, a może i nawet więcej. Za kilka dni trener ogłosi ostateczny skład na mistrzostwa, także mamy jeszcze chwilę, żeby przekonać go do siebie na ostatnich treningach. Na mistrzostwach cel jest jeden, czyli wyjście z grupy. A co dalej? Zobaczymy. Czechy i Szwajcaria są w naszym zasięgu. Z Niemcami będziemy chcieli sprawić niespodziankę.