FelietonyProces czarnobylski - o katastrofie w elektrowni jądrowej!

Proces czarnobylski - o katastrofie w elektrowni jądrowej!

Jaka jest cena kłamstwa? Tym pytaniem retorycznym, zadawanym przez Walerego Legasowa zaczyna się serial Czarnobyl, emitowany na platformie MAX. Niektórzy historycy uważają, że katastrofa w elektrowni stała się jedną z głównych przyczyn rozpadu ZSRR. Dzisiaj zadamy sobie pytanie, kto lub co doprowadził do tej tragedii.

Katastrofa w Czarnobylu
Katastrofa w Czarnobylu
Źródło zdjęć: © Archiwum

Do katastrofy Czarnobylu na Ukrainie, do której doszło rankiem 26 kwietnia 1986 roku. Zarówno opinia publiczna, jak i władze chciały również wiedzieć, kto ponosi odpowiedzialność za eksplozję, która pochłonęła ponad tysiące ofiar. Oczywiście, w momencie zdarzenia przyczyna nie była znana. Spekulowano, że mógł być to być błąd techniczny, jak i ludzki. W tym drugim przypadku, ktoś musiałby zostać ukarany, a prawdziwa przyczyna wypadku zostałaby ustalona.

Katastrofa w Czarnobylu
Katastrofa w Czarnobylu © Archiwum

Eksperci orzekli, że przyczyną wypadku był błąd ludzki. Operatorzy elektrowni podjęli działania z naruszeniem specyfikacji technicznych i przepisów. Przeprowadzono eksperyment mający na celu sprawdzenie zasilania awaryjnego na wypadek awarii zasilania. Pracownicy elektrowni pracowali z bardzo niską mocą (poniżej 700 MW), bez odpowiednich środków bezpieczeństwa. Nie przewidywano wpływu na bezpieczeństwo reaktora, dlatego program testów nie został formalnie skoordynowany ani z głównym projektantem reaktora, ani z kierownikiem naukowym. Zamiast tego, dyrektor elektrowni zatwierdził test, który nadal nie był zgodny z ustalonymi procedurami.

Reaktory kanałowe dużej mocy od standardowych konstrukcji komercyjnych i charakteryzowały się wysoką niestabilnością przy niskiej mocy. Rdzeń ostatecznie eksplodował podczas awaryjnego wyłączenia reaktora; jest zatem oczywiste, że to właśnie czynniki antropogeniczne doprowadziły do niezwykle potężnego wybuchu, który doprowadził do zniszczenia reaktora.

Na symboliczne miejsce procesu karnego, który odbył się w lipcu 1987 roku został wybrany czarnobylski dom kultury, który był wielokrotnie dekontaminowany po katastrofie, a następnie odnawiany poprzez nałożenie nowej farby na odnowioną nawierzchnię.

W procesie dotyczącym katastrofy w Czarnobylu orzekało kilku sędziów, a wśród oskarżonych znaleźli się między innymi Anatolij Diatłow (zastępca głównego inżyniera), Wiktor Briuchanow (dyrektor elektrowni) oraz Mikoła Fomin. Świadkiem, który odegrał kluczową rolę w procesie, był Waleryj Legasow, chemik, który wykazał wadliwą konstrukcję reaktora. Jego zeznania miały duży wpływ na przebieg procesu i spowodowały, że wielu ludzi zaczęło kwestionować oficjalną wersję wydarzeń.

Wszyscy oskarżeni zostali skazani za zaniedbanie, które doprowadziło do katastrofy i otrzymali wyroki po 10 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.

Żaden ze skazanych nie odbył wyroku do końca. W 1990 r. Diatłow, a rok później Briuchanow, zostali zwolnieni wcześniej ze względu na postępujące objawy choroby

popromiennej. Nikołaj Fomin, który jeszcze przed procesem usiłował popełnić samobójstwo w swojej celi, trafił do szpitala psychiatrycznego.

To właśnie Anatolij Diatłow , który do końca swojego życia starał się oczyścić swoje imię, dowodził testem w dniu 26 kwietnia 1986 roku na, jak się później okazało, niestabilnym reaktorze nr 4. Gdy w nocy nastąpiły dwa kolejne wybuchy, Diatłow przebywał w pomieszczeniu kontrolnym, ale opuścił je, by ocenić sytuację. Wtedy poczuł się słabo i zaczął wymiotować. Okazało się, że przyjął dawkę promieniowania 390 remów. Przy takiej dawce tylko 50 proc. napromieniowanych przeżywa kolejne 30 dni. Jemu się udało przeżyć kilka lat.

"Awaria wydarzyła się w zwykłych, codziennych okolicznościach. Nic jej nie zapowiadało. Żadnych ryzykownych przedsięwzięć, niczego takiego nie robiliśmy" — twierdził w jednym z ostatnich wywiadów w życiu.

Jego choroba popromienna postępowała powoli. Mimo leczenia w specjalistycznej klinice uniwersyteckiej w Monachium Anatolij Diatłow zachorował na nowotwór szpiku kostnego. Zmarł 13 grudnia 1995 r. w Kijowie. Miał 64 lata.

Powróćmy zatem do pytania ze wstępu. Jaka jest cena kłamstwa? Czy były to skazujące wyroki osób decyzyjnych w Elektrowni w Czarnobylu? Czy była to ogromna liczba ofiar ludzkich czy spowodowanie katastrofy naturalnej?

Prawda o wybuchu w elektrowni ukrywana była przede wszystkim z powodów politycznych i propagandowych. ZSRR przedstawiał siebie jako potęgę technologiczną, a jego władze najbardziej ze wszystkiego bały się kompromitacji. Przyznanie się zatem do awarii reaktora nuklearnego podważyłoby obraz oraz zaufanie obywateli i sojuszników. To dążenie do zachowania pozorów kosztowało życie i zdrowie prawie milion ludzi.

Aleksandra Zajkowska
Aleksandra Zajkowska © Screen ze strony | Aleksandra Zajkowska

Wybrane dla Ciebie