Ostateczne wyroki za brutalne zabójstwo dostawcy pizzy z Płocka. SN: "Zabili człowieka ze szczególnym okrucieństwem"
Sąd Najwyższy oddalił kasacje obrońców trzech mężczyzn skazanych za jedną z najbardziej wstrząsających zbrodni ostatnich lat. Sprawcy zabójstwa 20-letniego dostawcy pizzy z Płocka – Rafała C. – otrzymali już ostateczne wyroki: dwa dożywocia i 25 lat więzienia. Tym samym zakończono kilkuletni proces, który budził ogromne zainteresowanie opinii publicznej.
Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 stycznia 2020 roku. Jak ustalono w śledztwie, trzej młodzi mężczyźni – Konrad M., Łukasz R. oraz Kamil W., wówczas w wieku od 19 do 24 lat – zwabili dostawcę pizzy do mieszkania w Płocku, a następnie uprowadzili go i wywieźli w bagażniku do lasu w okolicach Rypina.
Tam 20-latek był:
- podduszany,
- wielokrotnie raniony nożem,
- wrzucony do wcześniej przygotowanego dołu,
- zasypany wapnem i ziemią, co – jak wykazała sekcja zwłok – było bezpośrednią przyczyną śmierci.
Sędzia SN, Waldemar Płóciennik, podsumowując wyrok, powiedział:
- Zabili człowieka ze szczególnym okrucieństwem, z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, pozbawili go życia i zmarnowali swoje życia - podsumował oddalenie kasacji sędzia SN Waldemar Płóciennik.
Motyw zabójstwa był wyjątkowo makabryczny: sprawcy byli przekonani, że zeznania Rafała C. w innej sprawie mogą im zaszkodzić.
Dowody przesądziły o winie. Monitoring pokazał przygotowania do zbrodni
Kluczowym elementem śledztwa było nagranie z monitoringu marketu budowlanego w Płocku. Widać na nim, jak skazani kupują:
- młotek,
- sznurek,
- rękawice,
i testują te narzędzia jeszcze w sklepie. Dla sądu było to jednoznacznym dowodem, że decyzja o zabójstwie zapadła dużo wcześniej, a nie – jak próbowali twierdzić oskarżeni – dopiero w lesie.
Sąd Okręgowy w Płocku nie miał również wątpliwości co do poczytalności sprawców. Podkreślono, że ich zachowanie było zaplanowane, konsekwentne i pozbawione jakichkolwiek okoliczności łagodzących.
Wyroki: dwa dożywocia i 25 lat. SN potwierdza ostateczne kary
W pierwszej instancji (kwiecień 2022 r.) wszyscy trzej mężczyźni usłyszeli wyroki dożywotniego pozbawienia wolności. W drugiej instancji (październik 2023 r.) Sąd Apelacyjny w Łodzi złagodził karę jednemu z nich – Łukaszowi R. – do 25 lat, ponieważ współpracował z policją i wskazał miejsce ukrycia ciała.
- Nie ulega wątpliwości, że z różnych powodów wymiar sprawiedliwości znajduje się w sytuacji trudnej, żeby nie powiedzieć krytycznej - powiedział sędzia Płóciennik. Podkreślił jednak, że na wcześniejszych etapach postępowania sędziowie rozpoznający sprawę nie byli kwestionowani, nie wnoszono o ich wyłączenie, nie formułowano zarzutów co do ich bezstronności.
Obrońcy oskarżonych wnieśli kasację dotyczącą m.in. obsady sądu i udziału sędziów awansowanych po 2017 r. SN jednak odrzucił te zarzuty.
- Ta kwestia pojawiła się dopiero w kasacji i w istocie rzeczy ma charakter instrumentalny - ocenił sędzia Płóciennik. - Oni tam byli wspólnie, wspólnie tam pojechali, podejmowali wspólnie poszczególne działania i nie ma większego znaczenia, kto konkretne działania podejmował - dodał sędzia SN mówiąc o sprawcach.
Wyrok jest ostateczny.