BiznesNowi członkowie rady nadzorczej Orlenu. NWZ spółki zakończyło obrady w Płocku

Nowi członkowie rady nadzorczej Orlenu. NWZ spółki zakończyło obrady w Płocku

W czwartek w Płocku zakończyły się wznowione obrady Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Orlenu. Na wniosek Skarbu Państwa do rady nadzorczej spółki powołano dwóch nowych członków – Przemysława Baszaka i Aleksandra Kappesa. Po przegłosowaniu zmian w składzie rady, która obecnie liczy dziewięć osób, NWZ zakończyło obrady po godzinie 11.30.

Walne zgromadzenie
Walne zgromadzenie
Źródło zdjęć: © Panorama Płock | Panorama Płock

Czwartkowe posiedzenie było kontynuacją obrad rozpoczętych 28 października, również w Płocku. Wtedy, na wniosek Skarbu Państwa – głównego akcjonariusza koncernu – zdecydowano o zwiększeniu liczby członków rady nadzorczej do jedenastu. Tego samego dnia odwołano dotychczasowego przewodniczącego rady Wojciecha Popiołka, wiceprzewodniczącego Michała Gajdusa oraz członka rady Kazimierza Mordaszewskiego.

Walne zgromadzenie
Walne zgromadzenie © Panorama Płock | Panorama Płock

Podczas tamtej części zgromadzenia na nowego przewodniczącego rady nadzorczej powołany został Przemysław Ciszak, który wcześniej zasiadał w tym organie jako przedstawiciel Skarbu Państwa, reprezentowanego przez ministra aktywów państwowych. Wszystkie zmiany personalne w radzie zostały przeprowadzone na wniosek Skarbu Państwa.

Dzień po ogłoszeniu przerwy w obradach NWZ, czyli 29 października, Orlen poinformował w komunikacie giełdowym, że z funkcji członka rady nadzorczej ze skutkiem natychmiastowym zrezygnował Mikołaj Pietrzak. W wyniku tej decyzji skład rady zmniejszył się wówczas do siedmiu osób.

Powołanie Przemysława Baszaka i Aleksandra Kappesa kończy proces zmian w radzie nadzorczej Orlenu rozpoczęty pod koniec października. Skarb Państwa, jako większościowy akcjonariusz, konsekwentnie kształtuje nowy skład organu nadzorczego, który ma pełnić kluczową rolę w nadzorze nad działalnością spółki oraz jej zarządu.

Były prezes ORLENU z zarzutami!

Prokuratura Regionalna w Warszawie ogłosiła byłemu prezesowi Orlenu, a obecnie europosłowi PiS Danielowi Obajtkowi, zarzut wyrządzenia spółce szkody majątkowej w łącznej kwocie 393 600 zł – poinformował rzecznik prokuratury, prok. Mateusz Martyniuk.

Jak przekazał, chodzi o zawarcie przez koncern dwóch umów na usługi detektywistyczne z firmą wskazaną przez Obajtka. Były prezes nie przyznał się do winy i utrzymuje, że działał w interesie spółki.

Z komunikatu Prokuratury Regionalnej wynika, że zarzut dotyczy nadużycia uprawnień przez Obajtka w okresie od lipca do grudnia 2021 roku, w zakresie prawidłowego zarządzania mieniem spółki. Według śledczych, Obajtek miał "wykorzystać zależność służbową" i polecić zawarcie – bez przetargu – dwóch umów z Wojciechem K., prowadzącym działalność detektywistyczną.

Z ustaleń prokuratury wynika, że łączna wartość tych umów wynosiła 393 600 zł. Formalnie miały one dotyczyć "identyfikacji i udokumentowania działań nieuczciwej konkurencji wobec Orlenu", jednak – jak twierdzą śledczy – w rzeczywistości służyły realizacji prywatnych interesów Obajtka i nie miały znaczenia gospodarczego dla spółki.

"Ich faktycznym celem było gromadzenie informacji na temat stanu majątkowego i życia prywatnego polityków opozycji parlamentarnej" – przekazał prok. Martyniuk. Zarzucane Obajtkowi przestępstwo zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

Daniel Obajtek w środę stawił się w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie, gdzie usłyszał zarzut. Przed budynkiem czekała na niego grupa zwolenników, m.in. poseł PiS Mariusz Gosek i działacz narodowy Robert Bąkiewicz, którzy manifestowali poparcie transparentami z hasłami "Murem za Obajtkiem" czy "Tusk do więzienia, Obajtek do rządzenia".

Po przesłuchaniu były prezes Orlenu poinformował, że nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. – Broniłem interesów koncernu, a nie własnych. Nie zgadzam się z opinią prokuratury. Będę się bronił i dochodził swoich praw – powiedział dziennikarzom.

Obajtek podkreślił, że działania, o które jest oskarżany, są "normalną praktyką w międzynarodowych koncernach", mającą na celu zabezpieczenie spółki przed atakami. – Mieliśmy prawo wiedzieć, kto stoi za próbami destabilizacji koncernu – dodał.

Jego pełnomocnik, adwokat Dominik Hunek, zaznaczył, że na obecnym etapie postępowania Obajtek odmówił odpowiedzi na pytania prokuratora. – "Zapoznamy się z aktami i wkrótce podejmiemy dalsze działania procesowe" – zapowiedział.

Śledztwo w sprawie zostało wszczęte po tym, jak w październiku 2025 roku Parlament Europejski uchylił Obajtkowi immunitet. Wniosek o jego uchylenie skierował jeszcze w grudniu ubiegłego roku ówczesny minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy – w tym zeznania świadków, dokumenty, raporty i faktury – ma wskazywać, że Obajtek polecił dyrektorowi Biura Kontroli i Bezpieczeństwa Orlenu, Zbigniewowi L., zawarcie dwóch umów na usługi detektywistyczne, które w praktyce miały służyć jego prywatnym celom.

Rzeczniczka Prokuratury Generalnej, prok. Anna Adamiak, wyjaśniała wcześniej, że działania te "nie miały znaczenia ekonomicznego i nie dotyczyły bezpieczeństwa spółki", a służyły "gromadzeniu danych osobowych i informacji o życiu prywatnym polityków opozycji".

Jak poinformował prok. Martyniuk, postępowanie znajduje się "na końcowym etapie". Prokuratura nie wyklucza, że w najbliższym czasie śledztwo zostanie zakończone.

Były prezes ORLENU z zarzutami
Były prezes ORLENU z zarzutami© Daniel Obajtek Facebook | Daniel Obajtek Facebook
wiadomościORLENbiznes

Wybrane dla Ciebie

Informacje z Mazowsza 31

Informacje z Mazowsza 31

PANORAMAPLOCK.PL