Kiedy bieda wygrywa - mieszkanka gminy Gozdowo walczy o swoje dziecko!
Lata bicia, poniżania i zmuszania do współżycia tak wyglądała rzeczywistość Pani Beaty, mieszkanki Lisewa Dużego, która żyła z przemocowcem i alkoholikiem.
Ośmioro dzieci, wszyscy mieszkający w kurniku przerobionym na budynek mieszkalny. Partner, który bije kobietę przy dzieciach. Kiedy Pani Beata zwróciła się po pomoc do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, jak sama mówi: - Usłyszałam jedynie, że skoro partner pracuje to może sobie wypić - mówi ze łzami kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
🔵 Kurier Mazowiecki - walka o dziecko i mieszkanie - 22.05.25r.
Pani Beata dodaje, że zamiast pomocy usłyszała, że pracownicy GOPS powiedzieli jej, że odbiorą jej dzieci. Tak też się stało.
Pani Beata rok temu, dokładnie 26 lipca złożyła wniosek do Gminy Gozdowo o przyznanie lokalu komunalnego, w którym mogłaby zapewnić odpowiednie warunki ostatniemu dziecku, które także chciano jej zabrać. Chodzi o 3,5 letniego Adasia.
W czwartek odbyła się rozprawa, podczas której sąd zdecydował, że na razie chłopiec zostanie przy matce, jednak musi ona poprawić warunki lokalowe.
I tu zaczynają się schody, bo Pani Beacie lokal się nie należy. W Urzędzie Gminy dowiedzieliśmy się, że gmina dysponuje 23 lokalami komunalnymi. Aby je otrzymać osoba, która ubiega się o przyznaje lokalu musi spełnić wymagania zameldowania, nie przekraczania dochodu, ale...
Okazuje się, że, pięć lokali komunalnych przeznaczonych jest dla pracowników administracji i oświaty. Gmina Gozdowo przyjęła takie rozwiązania za pomocą specjalnej uchwały.
Pani Beata przez blisko 9 miesięcy nie otrzymywała odpowiedzi na swój wniosek. Listonosz, choć kobieta była w domu, zostawiał awizo i to dwa razy. A gmina po zostawieniu dwa razy awizo, traktuje dokument jako dostarczony.
Dopiero po interwencji jednego z radnych Norberta Szczypeckiego, kobieta uzyskała odpowiedź od Gminy Gozdowo, że nie otrzyma lokalu, bo gmina nie ma go w swoich zasobach. Krótko, bez wyjaśnień.
- Głównym celem rodziców Adasia na chwilę obecną jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków mieszkalnych oraz aby jego dzieciństwo i rozwój przebiegał bezpiecznie pod czujnym okiem mamy. Dołożymy wszelkich starań aby zapewnić godne warunki życiowe rodzinie. Gmina Gozdowo musi Nas usłyszeć i nie może być pozbawiona empatii na ludzki dramat - pisał w social-mediach radny Gminy Gozdowo Norbert Szczypecki po rozprawie sądowej.
Radny, aby pomóc rodzinie założył zbiórkę na portalu zrzutka.pl Lepsze jutro dla Adasia:
- Pragnę nadmienić, iż sytuacja bytowo/materialna Naszej mieszkanki jest bardzo trudna. Nieruchomość, w której zamieszkuje wraz z rodziną nie nadaje się do funkcjonowania. W jednym pokoju mieszka pięcioro osób w tym mały czteroletni chłopiec. Pani Beata wraz ze swoim mężem jest w rozpaczy, gdyż brak zapewniania warunków dziecku jest głównym powodem odebrania im synka. Jak ogromną krzywdę próbuje się mu wyrządzić. Oderwanie od rodziców pozostawi ślad w jego psychice i małym serduszku na całe życie. Drodzy Państwo czy jesteście sobie wstanie wyobrazić co przeżywa matka, której jedyną radość z życia próbują odebrać. Ten malutki chłopczyk pragnie tylko być ze swoimi rodzicami i mieć swój pokój, w którym ustawi swoje samochodziki. Drodzy Rodzice wspólnymi siłami nie pozwólmy zburzyć świata Adasiowi. Ten mały czteroletni chłopiec wkracza dopiero na ścieżkę życia a już na samym początku "KTOŚ" chce odebrać mu szczęśliwe dzieciństwo, widok rodziców, uśmiech mamy i pochwały taty. Pomóżmy Razem stworzyć lepsze jutro dla Adasia - czytamy w opisie zbiórki.
Sytuacja Pani Beaty pokazuje naszą smutną, szarą rzeczywistość. Kobiety, które są ofiarami przemocy nie mają żadnego prawa głosu. Kiedy dołożymy do tego biedę, są kompletnie skreślone ze społeczeństwa i spychane na margines.
Bo partner, przecież może sobie wypić...Bo kobieta źle spojrzała...Bo sama się prosiła. I tak od pokoleń.
Ofiary przemocy bez pomocy nie przetrwają. Najwyższa pora pomóc!