Płock z dawnych lat125 lat temu powstało w Płocku Towarzystwa cyklistów

125 lat temu powstało w Płocku Towarzystwa cyklistów

Płocczanie na rowery!- Początki. Grono amatorów sportu rowerowego zabiegało o powołanie Towarzystwo Cyklistów. W lipcu 1898 roku w prywatnym mieszkaniu, odbyła się narada kółka założycieli nowego związku towarzyskiego w celu opracowania ustawy, która zostanie przedstawiona władzom. Mijają miesiące i kolejny rok , lecz mimo starań nie otrzymano lokalu i Towarzystwo zwane "chwiejnym" nie może rozwinąć działalności tak, jakby oczekiwać należało.

Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Freepik | Freepik

W początkach roku 1990 nadal działa w "kółku" w ograniczonym zakresie. Na lutowym zebraniu przewodniczący p. Pogoziński informował: przybyło nam 22 członków, którzy jako polowa ilości członków mogli decydująco uchwalać wnioski. Prezesem Towarzystwa jest dr. Zalski. Dyskutowano głównie na temat utrzymania tego Towarzystwa w stanie jakim jest, czy dążyć do jego rozwiązania. Postanowiono je utrzymać by działało w miarę możliwości jak najlepiej.

Zarząd Towarzystwa Kolarzy
Zarząd Towarzystwa Kolarzy© Archiwum | Archiwum

Zbliżała się wiosna, więc myśli kierowane były w kierunku założenia toru kołowego i wspólnych wycieczkach. Zebrani uchwalili wotum zaufania na działania istniejącego Zarządu. Wobec składania przez członków składek i różnych wydatków powołano komisje rewizyjną. Do komisji rewizyjnej weszli: p. Zieliński, Pogroziński i Ratajski. Uchwalono też uniform i znaczek dla członków. Uniform stanowić będą: koszulka o kolorze dowolnym, pończochy czarne, cały kostium i czapeczka popielate.

Jako znaczek(żeton): herb miasta Płocka (na tarczy trzy wieże, u dołu brama otwarta) bez napisów. Skarbnikiem został p. Jarocki. Stan kasy: wpłynęło 60 rubli, wydatkowano 40 rubli. Cztery miesiące działalności.

Na kolejnym zebraniu postanowiono przedstawić władzom znaczek Towarzystwa w celu zatwierdzenia i wyznaczyć komisję do obejrzenia placów na budowę toru kołowego.

Aktem rejentalnym sporządzonym w marcu 1901 roku, Zarząd Towarzystwa wydzierżawił część ogrodu pani Słupeckiej przy rogu ulic Dominikańskiej i Królewieckiej o powierzchni ponad dwa morgi na lat dwanaście tj. do 1 października 1912 r.. dwa pierwsze lata to wydatek 150 rubli rocznie, a przez następne lata 200 rubli na rok. Koszty urządzenia ślizgawki i dochody wspólne z dzierżawcą ogrodu, p. Odalskim. Nadzór nad ogrodem mieli członkowie zarządu i członkowie – dyżurni.

Mimo to trzeba było zatrudnić nadzorcę i kasjerkę. Osoby nie należące do Towarzystwa płacili za wejście 5 kopiejki – dorośli i 3 kopiejki – dzieci i młodzież. Koszty administracyjne – 417 rub, 50 kop rocznie. Siedziba otwarta była od godziny szóstej rano do zmierzchu. Na czas nabożeństw w niedzielę i święta ogród był zamknięty. Na koniec września urządzono "zabawę jesienną" na rzecz Towarzystwa Dobroczynności przynosząc jej zasiłek w kwocie 300 rubli.

W roku 1902 Towarzystwo kolarzy ma już swoją siedzibę. Na Walne Zebranie przyszło 49 członków, a przewodniczył jemu Ignacy Majewski. Liczba członków to 140 osób. Nie zalegało ze składkami 118 członków Towarzystwa. Ogólny przychód za rok 1901 wyniósł 3128 rubli. Dochód stanowiło wejście do siedziby Towarzystwa na zabawy letnie; za używanie gier i ślizgawki w porze zimowej - 1767 rubli; składki członkowskie – 1153 ruble. Rozchód to utrzymanie we właściwym stanie budynku, gier i toru – 4928 rubli. Towarzystwo

zaciągnęła u protektorów pożyczkę, która w połowie została umorzona. Pożyczkę wykorzystano niekoniecznie na popieranie sportu kołowego ale o wpajanie publiczności również zamiejscowej zabaw na świeżym powietrzu. O potrzebie działalności o znaczeniu społecznym mówił sekretarz Towarzystwa, p. Dzierżanowski.

W swoim ogrodzie urządzono tor dla zwolenników koła, cały szereg gier i zabaw na świeżym powietrzu tj. gimnastyka, krokiet, strzelnica, kręgielnia itd. Tysiące osób żądnej przyjemnej i higienicznej rozrywki przychodzi do siedziby kolarzy w porze letniej na zabawy taneczne, dzieci i młodzież ma doskonałe miejsce do swych zabaw. W ciągu roku doliczono się 2000 kolarzy.

Nie zapominano też o imprezach dla dzieci z biednych rodzin pod kierunkiem pani Chmielińskiej i opiekunek: panie Święcickie, Kuchmówny, Konwicka, Lachmanówna, Dudzińska, Aksamitowska, Zaleska i Ligowska. Część sportowa nie rozwinęła się tak bardzo jak sobie wymarzono. Z funkcji prezesa zrezygnował dr, Zaleski.

Ogłoszono nowe wybory władz. Wyniki: Władysław Czechowski- prezes, Ignacy Majewski – wice-prezes, Ludwik Dzierżanowski – sekretarz, Nikodem Lewenstejn – skarbnik, dr. Chmieliński – lekarz. Członkowie: Józef Zborowski, Antoni Wysocki, Wł. Robakiewicz, Wład. Biesiekierski, Wł. Apfelbaum. Komisja rewizyjna: Jan Pogroziński, Józef Mądrzejewski, Józef Zieliński. Komisja Wyścigowa: Al. Maciesza, Wł. Brzozowski, Ignacy Majewski. Po wyborach zaproszono na wspólną wieczerzę do hotelu polskiego.

Z powodu braku amatorów wyścigów, ta część działalności nie doszła do skutku. Wycieczki rowerowe: do Słupna, do Łącka – dwie, do Skępego i Włocławka przez Sierpc.

Odbyły się też trzy zabawy na lodzie, a jedna z nich dała dochód ponad 92 ruble.

Ciekawą imprezą w ogrodzie cyklistów była zabawa kwiatowa z muzyką na której odbywała się gra w pocztę, z tą różnicą że, zamiast kartek pocztowych można było obdarzać wiązankami kwiatów uczestników zabawy. Przez wieki kwiat był i będzie wyobrażeniem piękna, młodości i poezji. Zrozumieć mowę kwiatów poprzez ich kolor rozumieli to już w starożytności Grecy i Rzymianie.

W tym roku mija 125 lat odkąd rowery wiosną i latem uprzyjemniają płocczanom pobyt na świeżym powietrzu.

Wybrane dla Ciebie