Ciężki przypadek - z pamiętnika Straży Miejskiej w Płocku
12.03.2024 10:31
Pomimo że sąd wydał na niego zakaz kierowania pojazdami, 32-letni mężczyzna zdecydował się na ryzykowny manewr i wsiadł za kierownicę swojego auta. Jego przekonanie, że ominie go kontrola drogowa, okazało się błędne.
W poniedziałek (11.03.24r.) około godz. 9.30 strażnicy miejscy patrolujący rejon ul. Kolegialnej postanowili sprawić, czy młody mężczyzna, który chwilę wcześniej zaparkował na miejscu dla osoby niepełnosprawnej, posiada do tego uprawnienia. Kierujący na widok strażników nie potrafił ukryć zdenerwowania. Poproszony o okazanie karty parkingowej osoby niepełnosprawnej, od razuprzyznał, że jej nie posiada.
Mężczyzna poprosił strażników o możliwość wypuszczenia z auta dziecka, które przywiózł do szkoły i od razu poinformował, w momencie poproszenia o okazanie dokumentów, żema odebrane uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Oznajmił również, żena godz. 10.30 ma wyznaczony termin zdawania egzaminu na Prawo Jazdy. Ponadto oświadczył, że w mieszkaniu pozostawił bez opieki 5-letniego syna.Strażnicy poinformowali mężczyznę, aby jak najszybciej skontaktował się z osobą, która może zająć się dzieckiem, gdyż czynności prowadzone na miejscu mogą chwilę potrwać.
Pod wskazany przez 32-latka adres, gdzie bez opieki ma przebywać jego 5-letni syn pojechał inny patrol strażników miejskich, aby upewnić się, że chłopcu nic się nie stało i na pewno, ktoś przejmie nad nim opiekę. I, tak, też się stało. Bardzo szybko do dziecka przyjechała jego matka, a strażnicy osobiście upewnili się, że chłopiec jest cały i zdrowy.
32-latek, za zaparkowanie na miejscu dla osoby niepełnosprawnej nie posiadając do tego uprawnień ukarany został przez strażników mandatem karnym w kwocie 800 zł i 6 pkt karnych. Dalsze czynności w jego sprawie co do kierowania pojazdem bez uprawnień przejęli policjanci z Komendy Miejskiej.